Image may be NSFW.
Clik here to view.
Dziś słów kilka na temat wieńca adwentowego. Czy ktoś z Was się już z nim spotkał? Gości w Waszych domach? Kupujecie gotowe czy robicie je sami? W moim domu nigdy nie było takiej tradycji w związku z czym w tej chwili również takowego wieńca nie posiadam. Mimo to zawsze zachwycam się tymi, które widzę w domach znajomych czy po prostu na sklepowych wystawach. Ich różnorodność cieszy oko! Jako, że w Szwajcarii również na każdym kroku możecie kupić taką ozdobę oraz zobaczyć ją na nie jednym parapecie czy stole, postanowiłam przyjrzeć się tej tradycji nieco bliżej i opowiedzieć o niej również Wam słów kilka. Zapraszam do czytania! :)
Clik here to view.

Dawniej wieńce adwentowe wykonywane były własnoręcznie z żywych gałązek, szyszek oraz innych owoców i roślin.. Dziś, jak sami widzicie na umieszczonych tu przeze mnie obrazkach, ilu ludzi z bogatą wyobraźnią tyle rodzajów wieńców. Z roku na rok są coraz bogatsze, bardziej śmiałe, wymyślne i w wielu przypadkach odbiegają od tradycyjnego kształtu. Jest to atrakcyjne zwłaszcza dla młodszego pokolenia, ale staje się wtedy, moim zdaniem, zwykłą ozdobą, która traci pierwotną symbolikę.
Image may be NSFW.
Clik here to view.
Pierwsza świeca jest symbolem przebaczenia przez Boga nieposłuszeństwa Adama i Ewy.
Clik here to view.

Druga świeca to symbol wiary patriarchów Narodu Izraelskiego jako wdzięczność za dar Ziemi Obiecanej.
Trzecia świeca to wyraz radości króla Dawida celebrującego przymierze z Bogiem.
Czwarta świeca to symbol proroków głoszących przyjście Mesjasza.
W Wigilię Bożego Narodzenia, kiedy wszystkie świece są już odpalone, mamy do czynienia z symbolem bliskości "przyjścia" Jezusa. Zapewne większość z Was wie, że światło świec oznacza nadzieję, zieleń to symbol trwającego życia, a krąg symbolizuje wieczność Boga oraz wieczność życia Chrystusa. Jak wspomniałam wcześniej, cały wieniec symbolizuje oczekiwanie w miłości i radości, a także zwycięstwo i godność królewską. To swoisty hołd dla Chrystusa, zwycięzcy, króla i wybawiciela.
Nie wiem czy wiecie, ale wieniec adwentowy pochodzi z Niemiec. Taką formę pobożności wymyślił ewangelicki teolog Johann Wichern (1808-81). Pierwszy swój wieniec przygotował w roku 1839 w Hamburgu. Kierowała nim chęć umilenia dzieciom (prowadził dom dla sierot) czasu oczekiwania na Boże Narodzenie. Wieniec Wicherna zawierał cztery duże świece oraz wiele małych, które symbolizowały każdy dzień Adwentu. Zapoczątkowana w Północnych Niemczech idea szybko się rozprzestrzeniła i znalazła wielu zwolenników. Wyszła również poza mury Kościoła ewangelickiego. W Kościele katolickim w Niemczech wieniec pojawił się po raz pierwszy w roku 1925, w Austrii zaś w 1945. Niestety nie mogę znaleźć informacji na temat tego, kiedy dokładnie zwyczaj ten dotarł do Szwajcarii, ale niewątpliwie tu dotarł, widać to na każdym kroku :)
Na koniec ciekawostka. To co widzicie na zdjęciu powyżej to największy wieniec adwentowy na świecie. Zbudowany został kilka dni temu w niemieckim miasteczku Buching, składa się z 36 klocków siana oraz 4 pni drzewa. Jego średnica wynosi 18 metrów, a waga 15 ton!
Wierzycie w zbiegi okoliczności? Pisząc tego posta dostałam wiadomość od jednej z czytelniczek bloga. Agnieszka, ni stąd ni zowąd, podesłała mi zdjęcie wieńca adwentowego jaki sama stworzyła. Ależ trafiła w dobry moment! Dostałam pozwolenie na umieszczenie zdjęcia na blogu co właśnie czynię. Jak Wam się podoba? Mnie bardzo! Witać, że Agnieszka włożyła w to dużo pracy i pomysłu :)
Informacje podane powyżej zostały zaczerpnięte ze strony www.wikipedia.org oraz www.deon.pl